W stanie Kalifornia, niedaleko wszechstronnie rozwijającego się Miasta Aniołów, w 1912 roku zaczęło rozwijać się małe miasteczko o nazwie Avenue. Trudne życie w cieniu cywilizacji Los Angeles było jednym z nielicznych problemów mieszkańców tamtejszej miejscowości. Sielanka, jaka panowała do wybuchu pierwszej wojny, nie była niczym zachwiana, a podsycana dynamicznie rozwijającą się turystyką dzięki dogodnemu umiejscowieniu. Wojna przyniosła wiele strat dla całego stanu, w tym również Avenue. Wiele ofiar w ludności definitywnie zakończyły spokój, a druga wojna wcale nie ułatwiała sprawy. Mimo usilnych starań wrogów, stan był dostatecznie chroniony, dzięki czemu miasto trwa do dzisiejszego dnia, ciesząc się coraz wspanialszą sławą i turystyką. Mimo umiejscowienia obok Miasta Aniołów, pozornie bezpiecznego miasta, w Avenue zaczęły się niewyjaśnione ataki dzikich stworzeń, mrożące krew w żyłach...
Rok 1997, obrzeża Avenue; tematy filmów, seriali, książek, magazynów i innych dzieł coraz częściej ocierają o fantastykę, science-fiction. Pokazują istoty, o których niektórym nawet się nie śniło, istoty, które budzą niepokój, grozę, których widok sprawia, że przez ciała widzów, czytelników, czy też słuchaczy, przechodzą nieprzyjemnie ciarki. Co jednak, jeśli stworzenia przedstawione w czystej fikcji, naprawdę istnieją? Co, jeśli wystarczy przejechać kilka kilometrów, między granicami dwóch państw, aby znaleźć się w niewielkim miasteczku, gdzie spotkanie wampira, wilkołaka, czarownika, jest czymś na porządku dziennym? Co, jeśli trafimy gdzieś, gdzie spotykają się dwa światy - nierealny i rzeczywisty? Czy na pewno wszystko jest takie, jak przedstawiają to autorzy wszelkich bestsellerów, które trafiają na sklepowe półki?
Realie miasteczka są, nie oszukujmy się, dalekie od normalności. Nieważne, w kogo się wcielisz, ważne, że choćbyś nie wiem, jak się starał, nigdy nie możesz uznać, że jesteś "typowy". Pamiętajmy, znajdujemy się w okolicy, którą zamieszkują stwory, istoty, o których istnieniu nie powinien dowiedzieć się świat zewnętrzny. Jesteśmy społecznością, która musi pamiętać, aby nie wychylać się zanadto, nie wchodzić w interakcje z ludźmi, którzy nie powinni mieć z nami do czynienia. Chyba wszyscy chcemy uniknąć problemów.
Na dodatek mamy rok 1997 rok, w którym służby militarne w wielu okolicach wprowadzały godziny policyjne, czy u nas również ona obowiązuje? No cóż, teoretycznie kilka dzielnic jest pod kluczem, jednak czy ich mieszkańców ograniczenia interesują? Większość z nich ma znacznie więcej możliwości, niż zwyczajny dzielnicowy, który nie dość, że jest w podeszłym wieku, to dodatkowo nie grzeszy sprytem, pomysłowością, zwinnością, czy też zwyczajnym intelektem. Jedyny jego mocny punkt, to władza. Jeśli was rozpozna, złapie czy też zwyczajnie zauważy w podejrzanym miejscu i do tego w złej porze, możecie nabawić się poważnych kłopotów. Gdyby jeszcze młodzież o nadprzyrodzonych umiejętnościach przejmowała się nim w jakimkolwiek stopniu...
Avenue to miasteczko leżące na północ od Los Angeles, otoczone zewsząd lasami. Najbliższe, sąsiadujące z nim miasto znajduje się w odległości około dwudziestu mil od miejsca rozgrywającej się na blogu akcji.
Blog inspirowany głównie serialami The Vampire Diaries (Pamiętniki Wampirów) a także The Originals (Pierwotni).
Avenue to miasteczko leżące na północ od Los Angeles, otoczone zewsząd lasami. Najbliższe, sąsiadujące z nim miasto znajduje się w odległości około dwudziestu mil od miejsca rozgrywającej się na blogu akcji.
Blog inspirowany głównie serialami The Vampire Diaries (Pamiętniki Wampirów) a także The Originals (Pierwotni).
